Widziałam zupę z młodych pokrzyw na kilku blogach i postanowiłam wypróbować, jak też ona smakuje. Była taka zupa u Izy z Mniam Mniam, ja wzorowałam się na tej z blogu Moja Kawiarenka. Autor poleca dodać trochę młodego szczawiu lub rzeżuchy – dodałam jedno i drugie. Zrobiłam ją na wywarze z warzyw, który sama przygotowałam, od siebie dodałam też trochę soku z cytryny . Autor polecał podawać ją z jajkami na twardo albo z puree z ziemniaków. Miałam zamiar wykorzystać ten drugi pomysł, ale okazało się, ze ziemniaki zużyły dzieci, bo smażyły sobie poprzedniego dnia na kolację frytki. Ugotowałam więc gęstą polentę z kaszki kukurydzianej, zastudziłam, pokroiłam w kostkę i dodałam do zupy.
ZUPA Z MŁODYCH POKRZYW Z KOSTKĄ Z POLENTY
Wywar z warzyw z cebulą
czubki i górne liście młodych pokrzyw
garść liści szczawiu
łyżka rzeżuchy z kiełkami
łyżka soku z cytryny
sól do smaku
Polenta :
3/4 szklanki kaszki kukurydzianej
1,5 szklanki wody
łyżka oliwy
sól do smaku
Najpierw poszłam w kąt ogrodu w rękawiczkach nazrywać pokrzyw- same czubki i górne liście. Było to w upalny dzień, w pełnym słońcu i niestety przypłaciłam to ostrym atakiem alergii – uwaga, pokrzywy silnie uczulają, lepiej więc alergicy niech poproszą kogoś innego o ich zerwanie… Ale wracajmy do zupy. Zgodnie ze wskazówkami Tadeusza z Mojej Kawiarenki wypłukałam pokrzywy w kilku wodach, w międzyczasie ugotowałam wywar z włoszczyzny z cebulą i przygotowałam polentę. Na wrzącą wodę z solą i oliwą wrzuciłam mieszając kaszkę kukurydzianą i gotowałam mieszając aż wchłonęła wodę. Potem ją rozsmarowałam na półmisku, żeby zastygła.
Wywar z warzyw przecedziłam i sparzyłam nim wypłukane liście pokrzyw, szczawiu i rzeżuchy, chwilę pogotowałam dodając sok z cytryny. Zmiksowałam i podałam od razu z pokrojoną w kostkę polentą. Tylko żeńska część rodziny i koleżanka córki odważyły się spróbować tej zupy, panowie powiedzieli, że za takie nowalijki dziękują i dostali zupę szczawiową na rosole, o której innym razem.
Zupa miała przyjemny warzywny smak z lekkim kwaśnym akcentem. Dodatek szczawiu przydał się , bo same pokrzywy są raczej bez smaku, za to bogate w witaminy i mikroelementy. Pokrzywowa okazała się lekką i orzeźwiającą zupą i ciekawie się komponowała z kostką z polenty. Polecam ciekawym nowych smaków. Smacznego !
Bardzo ciekawy przepis. Muszę skosić jakieś pokrzywy – jutro będę na wsi 🙂
bardzo lubię takie zupy z zielska :D,
a twoja jest bardzo urodziwa i ta polenta , hm zjadłabym
Pokrzywy są bardzo pożywne. Dobrze, że szybko rosną, bo w tym roku blogerki nieźle je trzebią;)
nigdy nie jadłam zupy z pokrzywy… nie parzy w język? :)))
Słyszałam o dobroczynnych właściwościach pokrzyw, ale nie miałam na nią ochoty. Ładna jest i zielona, ale chyba pozostanę przy kremie z groszku 🙂
Tylkosprójuj – nie parzy absolutnie 🙂
Podoba mi się ten pomysł! Nigdy nie jadłam takiej zupy,ale że lubię próbować to chętnie bym wysiorbała taki talerzyk:)
Pozdrawiam.
Grażynko w język nie parzy, a jak zbierasz? Kuszą mnie te pokrzywy strasznie.
Moja mama robi pokrzywową, ale tak, że wywar gotuje osobno i tylko lekko przeciera go przez sito. Podaje z warzywami i z jakiem, pyszna!Nic a nic nie parzy oczywiście 🙂 Sama ostatnio przygotowałam podobną zieloną zupę rzodkiewkową:)
http://ziolowyzakatek.blogspot.com/2011/05/zielona-zupa-rzodkiewkowa-z-masem.html
Pozdrawiam!
Karolina, napisałam, że zbierałam w rękawiczkach- starych grubych zimowych.
Dzięki Grażynko. Gdzieś mi umknęło 🙂
Kochana, u ciebie jak w najlepszej restauracji….zupa z młodych pokrzyw…..Fantastyczna propozycja !
Szarlotku, bez przesady ! Ot, poszłam w kąt ogrodu wyrwać trochę zielska 🙂
Cudna zupka! I kolor, i dodatek polenty, i składnik głowny… Super 🙂
PS czyżbym mogła zostawiać komentarze?! :)))
Aniu, od czasu, kiedy jestem na własnej stronie , już nie ma z tym problemów . Miło mi, że zajrzałaś 🙂