Wegańskie racuchy z jabłkami

 

W sezonie jabłkowym nie może u nas zabraknąć naszych ulubionych racuchów z jabłkami.Wczoraj nasmażyłam ich całą górę – dla większości rodziny klasyczne, z jajkami i mlekiem i osobną porcję wegańską dla córki. Przepis na klasyczne podawałam już na blogu – tutaj.

Teraz podaję przepis na wersję wegańską,bez jajek i mleka – nie mniej pyszne.

WEGAŃSKIE RACUCHY Z JABŁKAMI

 

1,5 szklanki mąki

10 g drożdży

szklanka letniej wody

2 łyżki cukru

1/4 szklanki oleju

kubek pokrojonych drobno jabłek

szczypta soli

olej do smażenia

cukier-puder do obtoczenia

Drożdże rozcieramy z łyżeczką cukru,dodajemy 1/3 szklanki letniej wody,mieszamy,posypujemy łyżką mąki i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

Resztę mąki ze szczyptą soli wsypujemy do miski. Dodajemy wyrośnięte drożdże,mieszając drewnianą łyżką wlewamy olej i resztę letniej wody,dodajemy cukier i wyrabiamy ukośnymi uderzeniami drewnianej łyżki kilka minut,dodajemy obrane i pokrojone jabłka,wyrabiamy jeszcze chwilę, przykrywamy ściereczką i odstawamy w cieple miejsce do podwojenia objętości – najlepiej postawić je w kuchni obok garnka z czymś, co się gotuje, ciepło przyspiesza tan proces.

Na patelni rozgrzewamy 1/2 cm warstwę oleju i kładziemy łyżką kilka owalnych placuszków. Przykrywamy pokrywką i na średnim ogniu smażymy do zrumienienia spodu i ścięcia wierzchu – wtedy obracamy i dosmażamy bez przykrycia. Jeśli tłuszcz zaczyna się przypalać,wrzucamy kawałki surowych ziemniaków, które smażąc się absorbując tłuszcz – i mamy bonus w postaci frytek – np. dla osoby,która pomaga nam w smażeniu- u mnie była to młodsza córka.

Usmażone racuszki odsączamy z tłuszczu na papierowych ręcznikach i gorące obtaczamy w cukrze-pudrze wysypanym na talerzyk.

Pyszne i na ciepło i na zimno,myślę,że ten przepis zainteresuje nie tylko wegan, ale i osoby, które nie mogą jeść jajek i mleka ze względu na alergię.

Smacznego !

Dostałam nagrodę blogową od Chantel z bloga Przy kubku kawy oraz od Pinkcake

Zasadą przyznania tej nagrody jest napisanie 7 rzeczy o sobie i wytypowanie kolejnych 16 blogów. Trudnoby mi było zrobić to ostatnie,tym bardziej,że śledząc blogowe wpisy widziałam juz nagrodzone niektóre moje ulubione blogi – te, które śledzę regularnie, są u mnie z boku w ulubionych. A co o sobie ?

1. Uwielbiam karmić rodzinę i znajomych i największą nagrodą są ich zadowolone miny.

2.Jestem miłośniczką natury,kocham lato , kiedy mogę sobie pływać w jeziorkach.

3. Rzadko  robię coś według przepisu, zawsze kusi mnie,żeby dodać coś od siebie.

4. Kocham wspólne gotowanie z córkami i cieszę się, że rosną z nich wspaniałe kucharki ( Weganka ma swojego bloga, dłużej niż  ja a Młoda piecze świetne ciasteczka i babeczki)

5 .słucham często muzyki, mam stale włączone radio a jak gdzieś jadę, to słucham moich ulubionych ballad rockowych nagranych w telefonie komórkowym.

6. W miasteczku, w którym mieszkam od wyjścia za mąż nie mam prawie znajomych, dlatego kontakty internetowe ze starymi znajomymi i z nowymi – blogerami są dla mnie bardzo cenne.

7. Mam dwa czarne koty, młodszy Nuki jest mój -on mnie sobie wybrał i dba o to, żebym zawsze była w dobrym nastroju, co mu się prawie zawsze udaje.

Chcę się pochwalić też inna nagrodą – biorę udział w konkursie Kulinarny Blog Roku i tam przewodniczącym jury został Piotr Bikont.Co miesiąc jest  inne zadanie , w maju było lekko, zdrowo i smacznie -i własnie w tym miesiącu została wyróżniona przez jury moja zielona sałatka z truskawkami !

W lipcu zadaniem były potrawy nadające się do  jedzenia w plenerze. Wstawiłam mój zielony placek szpinakowy, kto chce zagłosować ( głosujący mogą wylosować nagrody), może to zrobić  tutaj – klik,klik

 

 

 

9 przemyśleń nt. „Wegańskie racuchy z jabłkami

  1. Super! Oby więcej takich wegańskich przepisów. Ostatnio robię ciasta dla wegan na zamówienie i trochę zainteresowałam się tematem. Próbowałam ich i np. co ciekawe chlebek bananowy bardziej mi smakuje w wersji wegańskiej niż z jajem i masłem!

  2. gratuluję wyróżnienia 🙂
    ciekawe informacje o sobie napisałaś 🙂 Muszę przyznać, że ta zabawa jednak pozwala nieco odkryć tę aurę tajemniczości blogerów ukrywających się gdzieś za ekranem komputera 🙂

  3. fajny przepis, dzięki 🙂 ja ze względu na alergię dziecka (a jestem mamą karmiącą) na pewno je wypróbuję 🙂 pozdrowienia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.