Suszone pomidory

Zeszłoroczny zakup suszarki do owoców i warzyw okazał sie strzałem w dziesiątkę! Głównym jego celem była produkcja suszonych pomidorów. Rok temu suszyłam w plasterkach – teraz bardziej fachowo – w połówkach i wyglądają jak te ze sklepu. To żadna sztuka: pomidory kroi się wzdłuż na połówki ( najlepsze są te podłużne) i układa na suszarce skórką do dołu. Żaden sok mi nie wyciekał , ususzyły się pięknie, choć to trochę trwało. Trzeba co jakiś czas przekładać, bo najszybciej suszą się te na dolnym „pokładzie”. Warto też dosuszyć je do końca na słońcu, najlepiej w słoneczny i wietrzny dzień.
Myślę, że można zrobić to też w piekarniku, zaczynając od 60-70 C, dosuszając do końca w temperaturze nieco wyższej. Tak w „Kuchni polskiej ” radzą suszyć śliwki, więc chyba z pomidorami będzie podobnie.
A najważniejsze: Część tych pomidorów powędruje do mojej Córki, która jest ich główną amatorką, a część…. Jak się wszystko uda, to powędruje do pewnej znanej Wam Blogerki, Pani Hirka, bo zbliża się spotkanie na szczycie…
Smacznego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.