Miesięczne archiwum: lipiec 2010

Z tęsknoty za czeskimi smakami

Gdy w Pradze zajadaliśmy obiad z czeskimi knedlikami, mój mąż doszedł do wniosku, że knedle przypominają trochę nasze pyzy drożdzowe, pampuchy. Zapytał mnie, czy po powrocie do domu mogę te pyzy zrobić i do tego gulasz i zasmażaną modrą kapustę. Akurat miałam w zamrażalniku mięso gulaszowe a w lodówce resztę drożdży. Po modrą kapustę poszłam na targ. I tak powstał obiad w czeskich klimatach.
Knedle gotuje się zawinięte w serwetkę, we wrzątku. Ja juz dawno zauważyłam, ze fuknkcję podobną do gotowania na parze lub w kąpieli wodnej zastępuje „gotowanie” w kuchence mikrofalowej. Aby moje pyzy bardziej przypominały knedle, zrobilam ciasto nieco gęstsze i dałam mniej oleju.

DROŻDŻOWE PYZY A’LA KNEDLIKI

1/2 kg mąki pszennej
30 g drożdży
1, 5 szklanki letniej wody
2 łyżki oleju
łyżeczka cukru, pół łyżeczki soli
Drożdże rozcieramy z łyżeczką cukru, dolewamy pół szklanki letniej wody, posypujemy łyżką mąki i odstawiamy w cieple miejsce do wyrośnięcia. Do miski wsypujemy mąkę, solimy, dodajemy wyrośnięte drożdże, olej i resztę letniej wody. Mieszamy i wyrabiamy drewnianą łyżką około 5 min. Odstawiamy w cieple miejsce , przykryte ścierczką, aż podwoi objętość ( ok. pół godziny).
Wkładamy do odpowiedniego naczynia, natłuszczonego i wstawiamy do kuchenki na 600 w na 8-10 min. Pozwalamy kilka muinut odpocząć i kroimy w plastry.

GULASZ WIEPRZOWY

600 g mięsa gulaszowego wieprzowego
cebula
kilka suszonych grzybków
olej do smażenia
sól, pieprz, majeranek
Na rozgrzany olej wrzucamy osolone i popieprzone mięso, dodając pokrojoną cebulę. Rumienimy dość mocno, podlewamy wodą, dodajemy suszone grzybki i dusimy do miękkości uzupełniając wodą. Na koniec przyprawiamy majerankiem. Możemy sos zagęścić łyżką mąki rozbełtaną w zimnej wodzie.

MODRA KAPUSTA ZASMAŻANA

pół główki modrej kapusty
łyżka oleju
sól, pieprz
liśc laurowy, kilka ziaren ziela angielskiego
łyżka octu winnego, szczypta cukru
zasmażka z łyżki masła i łyżki mąki
Kapustę szatkujemy, zalewamy wodą, dodając łyżkę oleju, liśc laurowy, ziele angielskie  i dusimy do miękkości. Solimy, dodajemy ocet , pieprz i cukier do smaku.
Na patelni rozpuszczamy łyżkę masła, wsypujemy mąkę i mieszając robimy lekko rumianą zasmażkę. Rozprowadzamy ją wodą z gotowanej kapusty i dodajemy do kapusty, energicznie mieszając.
Podajemy nasze pyzy a’la knedle polane gulaszem i w towarzystwie modrej kapusty. My popiliśmy to wszystko czeskim piwem, którego zapasy oczywiście sobie przywieźliśmy. Smakowało prawie jak w Pradze… Smacznego !

Czeskie knedliczki i inne wspomnienia z wakacji

Byłam na wakacjach w Sudetach, skąd zrobiliśmy dwudniowy wypad do Czech. Szukałam sudeckich dań regionalnych, ale podawano tam to, co wszędzie. Jedynem góralskim akcentem były grillowane oscypki z żurawiną – ten akurat spożywalam w drodze do świątyni Wang.
Pogoda nas nie rozpieszczała, więc zamiast chodzić po górach , zwiedzaliśmy okoliczne zabytki.
Gdy wracaliśmy z zamku w Książu, w Wałbrzychu zatrzymaliśmy się na obiad w barze z pierogami, które wszyscy uwielbiamy. Pierogi były pyszne, a sam bar wyglądał jak z poprzedniej epoki, tyle, że był bardzo czysty. Ze zdumieniem zobaczyłam w nim też relikt z ubieglej epoki – oranżadę w małej butelce zamykanej na kapsel. I smakowała tak, jak tamta oranżada. Wytwarza się to cudo w Żmigrodzie :

Gdy ruszyliśmy do Czech, pogoda się już poprawiła. Zwiedziliśmy Szpinderowy Młyn, zajrzeliśmy do Jiczina w poszukiwaniu rozbójnika Rumcajsa ( ślady po nim są mało widoczne). Szukacjąc campingu zajechaliśmy do samej Pragi. Trafiliśmy na mały, sympatyczny camping na Żiżkowie, 20 min jazdy tramwajem od centrum. Zanim się rozłożyliśmy, zapadł wieczór i nie chciało się nam szukać jedzenia w mieście. Kuchnia była dobrze wyposażona, z kuchenkami mikrofalowymi, więc zrobilam ciepłą kolację z naszych zasobów z drogi – mięso z konserwy w sosie pomidorowo-cebulowym. Moje poczynania z kuchenką wywolały zaciekawienie młodych Węgrów, którzy smażyli sobie obok kiełbaski na grillu elektrycznym.
Odbiliśmy to sobie następnego dnia, w Czeskiej Gospodzie za mostem Karola. Zjedliśmy czeskie knedle z różnymi sosami i zasmażaną modrą kapustą, popijając oczywiście wyśmienitym czeskim piwem. Zdjęcie jest kiepskie, bo knajpka była w podziemiu, a ja pstryknęłam szybko komórką :

W ubiegły wtorek po południu w centrum Pragi zrobiło się niebiesko. A to za sprawą kibiców Lecha Poznań, którzy przyjechali na mecz swojej drużyny ze Spartą Praga. Liczne grupy cudzoziemców, a zwlaszcza Japończyków ze zdziwieniem ale i sypatią przypatrywały się grupom kibiców, zachowujących się z resztą bardzo kulturalnie i nawet nie nadużywających czeskiego piwa.
Ale filmowanie i fotografowanie zaczęło się wtedy, gdy kibice Lecha dali na rynku pokaz dopingu, wznosząc pod kierunkiem prowadzącego zgodnym chórem okrzyki i śpiewając piosenki. Jakiś Japończyk nawet wlazł na rusztowanie, żeby to sfilmować. Pięknie to wyszło, mnie aż ciarki przeszły po plecach i byłam dumna, że wśród tych kibiców jest mój syn…

Wracając zauważyłam na straganach na południu Polski podłużną paprykę i kabaczki i planowałam , że kupię po powrocie do domu. Ale u nas na targu jeszcze ich nie było – jednak na południu wszystko wcześniej dojrzewa.
A o tym, jak wykorzystałam czeskie kulinaria, napiszę jutro. Smacznego !

Maliny w sosie jogurtowym

Maliny to jedyne owoce, które mi dopisały w tym roku… Wczoraj zebrałam ich sporą ilość, po czym zajrzałam do lodówki w poszukiwaniu czegoś nadającego się na malinowy deser.
Znalazłam duży jogurt naturalny i serek homogenizowany. Przesypałam maliny cukrem, poczekałam trochę aż puszczą sok. Jogurt wraz z serkiem utrzepałam trzepaczką na gęsty sos, po czym wsypałam do niego maliny.
Deser okazał się pyszny, kombinacja serka z jogurtem świetnie pasuje do malin, chyba nawet lepiej niż bita śmietana. Smacznego !
Dziś wpis ekspresowy, bo pakuję się na wakacje ! Jadę w góry w okolice Karpacza. Poza tym jeden dzień chcemy poświęcić na wycieczkę do Pragi. Ciekawe, jakie ciekawostki kulinarne spotkam tym razem na wakacjach ? Do zobaczenia za około tydzień 🙂

Zapiekanka z sosem myśliwskim

W niedzielę odwiedziła mnie rodzina, zrobiłam duży obiad i jako dodatki do drugiego dania zrobiłam ryż i pyzy drożdzowe
Pyzy poszły jak woda, a ryżu sporo zostało. Postanowiłam zrobić zapiekankę o smaku gołąbków, wykorzystując rosołowe mięso i pół główki kapusty, która mi została od surówki. Polałam ją sosem myśliwskim, który zrobiłam do pyz. O sosie będzie później, przejdźmy do zapiekanki:

ZAPIEKANKA Z KAPUSTĄ O SMAKU GOŁĄBKÓW

miska ugotowanego ryżu
pół główki młodej kapusty
duża cebula
mięso z rosołu
szklanka rosołu
sos myśliwski ( zaraz będzie)
Cebulę siekamy i podsmażamy na oleju. Gdy się zrumieni, zalewamy ją wodą, dodajemy poszatkowaną kapustę, solimy, sypiemy pieprz i majeranek lub kminek, dusimy do stanu al dente.
Mięso z rosołu miksujemy. Ryż trochę wysuszył się w lodówce, więc go „odświeżyłam”- wlałam szklankę rosołu i wstawiłam do kuchenki na 500 W na kilka minut.
W naczyniu do zapiekania zmieszałam ryż, kapustę z cebulą i mięso, przyprawiłam jeszcze do smaku, polałam sosem myśliwskim i wstawiłam do piekarnika na 180 C na ok. 25 min.

SOS MYŚLIWSKI

Zrobiłam ten sos do pyz, bo świetnie do nich pasuje. Jest bezmięsny, bo chciałam, żeby nasza Weganka też go spróbowała. A nazwałam go myśliwskim, bo ma smaki lasu – suszone grzyby, jałowiec i rozmaryn.

2-3 łyżki oleju
duża cebula
garść suszonych grzybów
łyżka mąki
sól, pieprz, majeranek, rozmaryn
liśc laurowy, ziele angielskie, jałowiec
2 ogórki kiszone
szklanka bulionu warzywnego
Grzyby moczymy w bulionie na pół godziny lub dłużej. Na rozgrzany olej wrzucamy posiekaną cebulę, gdy się zrumieni, wsypujemy mąkę i robimy brązową zasmażkę.
Rozprowadzamy ją zimnym bulionem z grzybami, dodajemy jeszcze trochę wody, aby sos miał odpowiednią konsystencję. Wsypujemy przyprawy, gdy się to wszystko trochę pogotuje, dodajemy pokrojone w kostkę kiszone ogórki i gotujemy na wolnym ogniu z 10 minut. Sprawdzamy, czy nie trzeba dosolić , wyciągamy liście laurowe i kulki ziela angielskiego.
Z pyzami drożdżowymi ten sos smakuje wybornie, świetny jest też do kaszy gryczanej. Do mojej zapiekanki też pasował. Cała zapiekanka była podobna w smaku do gołąbków w sosie
grzybowym. Smacznego!

Dziś liczba odwiedzin na moim blogu zbliża się do 200 tysięcy. Być może zanim opublikuję ten wpis, już ją przekroczy. Można to sprawdzić na liczniku odwiedzin, który na moim blogu jest na samym dole po prawej stronie, pod zdjęciem.
Na dodatek dziś mój blog ma 800 dni!
Dziękuję bardzo wszystkim mnie odwiedzającym, tym bardziej, że na pierwsze 100 tysięcy czekałam ponad półtora roku, a druga setka „padła” w niewiele ponad pięć miesięcy. Teraz codziennie mam prawie tysiąc gości ! Dziękuję Wam wszystkim, zwłaszcza tym, którzy zostawiją swoje ślady w komentarzach i z którymi dzęki  blogowi się zaprzyjaźniłam. Jak zwykle życzę – Smacznego !

P.S. Zapiekanka zdobyła nagrodę organizatorki akcji „Nie marnuj jedzenia” 🙂

Placek drożdżowy z jagodami

                          

Placek drożdżowy z owocami i kruszonką, to jeden z naszych ulubionych, toteż robię go niemal z każdymi owocami. Najbardziej lubię chyba z leśnymi owocami – pyszny jest z jeżynami, ale i jagodowy świetnie smakuje.
Placek ten robię zawsze według tego samego przepisu, zapamiętanego z rodzinnego domu. Podawalam go na przykład przy okazji placka drożdżowego z truskawkami.

Tym razem kruszonka trochę mi się rozpłynęła ( pewnie masło było za miękkie) i stopiła się z plackiem, ale dało to efekt pięknej złocistej skorupki.
Najlepiej ten placek smakuje ledwo wystudzony, na świeżo, ale nie starzeje się szybko i jak dotrzyma, to fajnie smakuje nawet po dwoch dniach. Ale to zdarza się rzadko… Smacznego !

Na koniec podaję jeszcze link do przepisu :placek drożdżowy z truskawkami

Letni bigos z mlodej kapusty

Latem gotuję lżejszą wersję bigosu- z młodej kapusty, bez kiszonej i z przecierem ze świeżych pomidorów. Rezygnuję też z wędzonych  wędlin jako dodatku, żeby dostosować smak do letnich wymogów. Przyprawy tylko zostawiam takie, jak do zwykłego bigosu.

BIGOS Z MŁODEJ KAPUSTY

duża glówka młodej kapusty
ok. 25 dkg świeżego boczku
2-3 laski kiełbasy typu zwyczajna
2-3 pomidory
sól, pieprz czarny i ziołowy
czerwona papryka, majeranek
ziele angielskie, liśc laurowy, ziarna jałowca
łyżeczka przyprawy warzywnej
Boczek kroimy w kostkę i podsmażamy w niewielkiej ilości oleju na rumiano. Dodajemy przyprawy, zalewamy wodą i wkładamy poszatkowaną kapustę. Gotujemy do miękkości mieszając często .
Pomidory rozgotowujemy w niewielkiej ilości wody ( ja w mikrofalówce) i przecieramy przez sito do bigosu. Na koniec podsmażmy pokrojoną w kostkę kiełbasę i wraz z nią gotujemy jeszcze wszystko kilkanaście minut, żeby się smaki „przegryzły”.
Taki „letni” bigos ma swój specyficzny smak i jest odpowiedni na gorącą  pogodę. Ja większą część bigosu zawekowałam w słoiku i zabrałam na działkę. Jak smakował po kąpieli w jeziorze !
Smacznego !


Prosta pianka z malinami

Prezentowałam już kilka zimnych deserów typu pianka, ale były z dodatkami- a to zmiksowane owoce, a to jogurt. Dzis pianka najprostsza- ze śnieżki i galaretki. Robię ją wtedy, gdy nie mam czasu lub ochoty piec coś na niedzielę. Staram się mieć w domu galaretki i śnieżki, wystarczy sięgnąć do szafki, trochę pracy i deser gotowy.

PROSTA PIANKA Z MALINAMI

2 galaretki ( dałam cytrynowe)
2 śnieżki
2 niepełne szklanki mleka
Galaretki rozpuszczamy według przepisu, latem można dać nieco mniej wody. Studzimy i mieszamy często. Kiedy zaczynają się „ciągnąć”, ubijamy śnieżki według przepisu i dodajemy do zastygających galaretek, intensywnie mieszając. Wkładamy do lodówki i sprawdzamy, czy galarteka nie osadza się na dnie. Jeśli tak- mieszamy co jakiś czas.
Dzisiejszą piankę posypałam malinami, które jako jedyne owoce dopisały mi w tym roku. Pasowały do cytrynowej pianki.

Smacznego !

Placuszki razowo-żytnie

Gorąco osłabia apetyty, ale od czasu do czasu jakiś ciepły obiad trzeba zrobić. Na mięso jakoś nikt nie ma ochoty, więc usmażyłam placuszki z mąki razowej i żytniej. Nie naleśniki, bo placuszki robi się szybciej i nie trzeba stać tak długo w gorącej kuchni…

PLACUSZKI RAZOWO-ŻYTNIE

szklanka mąki razowej
ok. ½ szklanki mąki żytniej
2 jajka
szklanka mleka
½ szklanki wody gazowanej
½ szklanki maślanki
spora szczypta soli
Jajka roztrzepujemy, dodajemy mleko, maślankę, potam obie mąki ( cały czas lekko roztrzepując trzepaczką), na koniec sól i wodę gazowaną. Ciasto może chwile odpocząć. Smażymy placuszki na kilkumilimetrowej warstwie oleju, na początki pod przykryciem- gdy spód się zrumieni a wierzch zetnie, przewracamy i dosmażamy bez przykrycia.
Plalcuszki są pyszne, zjedliśmy je polane naturalnym jogurtem. Smacznego !

Koktajl z musem owocowym

Pora sprzyja wszelkim zimnym napojom. W tym roku nie mam zbyt wielu swoich owoców, dopisały jednak jako tako małe wisienki i porzeczki. Gotuję więc z nich kompoty i robię koktajle. Ale z kompotami to jest tak – sok wszyscy chętnie wypiją, a na owoce nie zawsze sa chętni. Na poczatku sezonu nie było z tym problemów, ale teraz owoce z kompotu trochę się znudziły moim domownikom, zwlaszcza wiśnie, po ktorych zostają pestki…
Ostatnio wyrzuciłam więc owoce z kompotu na sito, przetarłam je aby pozbyć sie pestek  i dodalam do koktajlu, wzbogacając je o rozgniecionego banana. Koktajl cieszył się wielkim powodzeniem. A owoce się nie zmarnowały !

KOKTAJL Z MUSEM OWOCOWYM

litr kefiru
szklanka mleka
szklanka przetartych owoców z kompotu ( u mnie wiśnie)
2 łyżki cukru
banan
Banana rozgnieśc widelcem, dodać do niego przetarte owoce i cukier. Trzepiąc trzepaczką dodawać kefir i mleko. Dobrze oziębić. Latem doskonały zamiast tradycyjnej zupy – orzeźwiający i pożywny. Smacznego !

Zupa jarzynowa z ryżem

Sezon na młode warzywa w pełni, pora gotować zupki jarzynowe. Taką z ryżem gotowałam kiedyś często, jak dzieci były małe. Ostatnio o niej zapomniałam, ale jak nabyłam na targu młodą włoszczyznę i kalarepkę, wykorzystałam je do takiej zupy.

ZUPA JARZYNOWA Z RYŻEM

kawałek kurczaka z kością ( dobre skrzydełka)
3-4 młode marchewki
kalarepka
2 pieruszki z natką
2- 3 łodygi selera naciowego
kilka kulek ziela angielskiego
¾ szklanki ryżu
Do garnka z osolona wodą kładziemy mięso i pokrojone w kawałki warzywa. Dodajemy ziele angielskie i gotujemy aż warzywa lekko zmiękną. Wtedy wsypujemy ryż i gotujemy aż do miękkości ryżu i mięsa.Na koniec posypujemy natka pietruszki.
Podajemy lekko przestudzoną. Smacznego !